Kuba
Państwo w Ameryce Środkowej położone na wyspie na Morzu Karaibskim w archipelagu Wielkich Antyli. Państwo to składa się z wyspy o nazwie Kuba oraz szeregu otaczających ją mniejszych wysepek z których największą jest Isla de la Juventude. Kuba to jedno z ostatnich państw byłego bloku sojuszników ze Związkiem Radzieckim, gdzie kierowniczą rolę w państwie sprawuje partia komunistyczna. Ludność wyspy stanowią w 64,1% biali, w 26,6% metysi i 9,3% czarnoskórzy.
Stolica kraju – Hawana
Język urzędowy – hiszpański
Waluta – peso kubańskie
Ruch uliczny – prawostronny
HISTORIA KUBY W SKRÓCIE
Prekolumbijskimi mieszkańcami wyspy byli Karaibowie, Tainowie i Sibonejowie. W 1492 roku Kubę odkrył Kolumb i stała się ona bazą hiszpańskich konkwistadorów w tzw. Nowym Świecie. W pierwszej połowie XVI wieku rozpoczęto sprowadzanie czarnoskórych niewolników do pracy na plantacjach. Kuba stała się ważnym punktem handlu niewolnikami. W 1868 roku wybuchło antykolonialne powstanie, które przerodziło się w trwającą 10 lat wojnę. W 1880 roku zostało zniesione niewolnictwo. Kuba pozostawała pod hiszpańską kolonią do 1898 roku kiedy to Stany Zjednoczone wywołały wojnę z Hiszpanią i zbrojnie przejęły kontrolę na Kubie. Po czteroletniej okupacji przez USA w 1902 roku Kuba odzyskała niepodległość. Przez dłuższy czas na Kubie zaostrzał się wewnętrzny konflikt polityczny, który zakończył się dyktatorskimi rządami Fulgencio Batisty. Rządy dyktatora obaliła rewolucja kubańska w wyniku której w 1959 roku władzę w państwie objął Fidel Castro a Kuba wkroczyła na drogę socjalizmu zbliżając się bardzo do Związku Radzieckiego. Po upadku ZSRR sytuacja gospodarcza na Kubie uległa znacznemu pogorszeniu. Ponieważ kryzys się pogłębiał, podjęte zostały umiarkowane reformy wolnorynkowe Trudna sytuacja gospodarcza wymusiła również na niechętnej partii rządzącej otwarcie kraju na przemysł turystyczny. Dziś turyści są już mile widziani i stanowią dla rządu niezbędne źródło dewiz potrzebnych dla rozwoju gospodarki. Rządy Raula Castro, brata i następcy Fidela prowadzą politykę związaną z umiarkowaną liberalizacją gospodarki systemowej. Nie zmienia to faktu, że Kuba nadal jest biednym krajem a Kubańczycy mimo tego są radośni, uśmiechnięci i bardzo przyjaźnie nastawieni do turystów
JESZCZE PARĘ SŁÓW O KUBIE
Na Kubie panuje w większości klimat podrównikowy (południowa część wyspy znajduje się pod wpływem klimatu równikowego). Średnia roczna temperatura to 25 stopni Celsjusza. Są dwie pory roku: sucha od listopada do kwietnia i mokra od maja do października. W porze mokrej średnia temperatura jest nieco wyższa – 27,2 stopnia Celsjusza. Jednocześnie jednak wzrasta wilgotność i częstotliwość opadów. My byliśmy w listopadzie i temperatury były od 27 do 31 stopni.
Wyspa jest niezwykle urozmaicona krajobrazowo. Na zachodzie dominują uprawy rolne, plantacje tytoniu oraz budynki przemysłowe. Centralna część Kuby, nieco bardziej górzysta, obfituje w niewielkie rzeki i bagna. Na południowym wschodzie przeważają lasy. To tu, na zboczach uprawia się kawę i trzcinę cukrową. W południowej części wznosi się pasmo górskie – Sierra Maestra – z najwyższym szczytem górskim Pico Turquino (1994 m n.p.m.). Linia brzegowa ma ponad 3700 km i niemal 1,5 tys. przybrzeżnych wysepek. Kuba słynie z rajskich plaż. Jest ich niemal 300. Wyróżniają się białym, delikatnym piaskiem oraz ciepłą, krystalicznie czystą wodą we wszystkich odcieniach błękitu i zieleni. Najszersza i najdłuższa plaża znajduje się w Varadero – ma niemal 20 kilometrów!
HAWANA
Stolica Kuby, uznawana jest przez wielu za jedno z najpiękniejszych miast Nowego Świata. Jedno miasto i można by rzec parę epok – kolonialne pałace, piękne, zabytkowe samochody z lat 50-tych i nowoczesne wieżowce blisko morza pobudowane stosunkowo niedawno. Na ulicach Starej Hawany roi się od zabytków i pięknych budowli. Znajduje się tu też sporo restauracji serwujących dania kuchni karaibskiej. To tutaj znajduje się słynny klimatyczny bar Bodeguita del Medio do którego lubił wpadać Ernest Hemingway. Starówka Hawany czyli La Habana Vieja jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO i to właśnie tam znajdziecie najciekawsze i najpiękniejsze zabytki. Niestety poza starówką nie jest już tak pięknie. Duża część budynków popada w ruinę, wszystko mocno zniszczone. Resztki balkonów i fasad z przepięknymi rzeźbieniami są świadectwem jak kiedyś było tu pięknie. Teraz dużo domów straszy a miejscami stoją już tylko wręcz ruiny po budynkach.
Będąc w Hawanie warto zobaczyć :
- Havana Vieja – stare miasto
- El Capitol – narodowy budynek kapitolu
- El Malecon – nadmorski bulwar o długości ok. 7 km
- Castillo de los Tres Reyes del Moro – forteca obronna strzegąca wejścia do portu
- Gran Teatro de la Habana – teatr narodowy
- Museo de la Revolucion – muzeum rewolucji
- Plaza de la Revolucion – plac z pomnikiem Jose Marti, kubańskim bohaterem narodowym
- Archikatedra Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny
- Pałac Kapitanów Generalnych – dawna rezydencja gubernatorów Kuby
- Paseo del Prado – jeden z piękniejszych deptaków w mieście
TRYNIDAD
Miasto w środkowej części Kuby, położone na wzgórzach w pobliżu Morza Karaibskiego. Zostało założone w 1514 r.. W XVII wieku miast było jednym z wiodących ośrodków handlu cukrem, obecnie jest jedną z atrakcji turystycznych na Kubie. W tym mieście czas jakby się zatrzymał. W połowie XIX wieku, kiedy podupadła produkcja cukru, zmieniły się też szlaki handlowe i miasto straciło na znaczeniu. Pozostały natomiast dawne rezydencje byłych plantatorów a w nich przepiękne kolonialne meble, porcelana, zegary i wiele innych eksponatów z czasów świetności Trinidadu. Domy z XVII wieku inspirowane architekturą hiszpańską, wyróżniają się surowością ciężkich drzwi i okien osłoniętych drewnianymi kratami. Domy z wieku XIX charakteryzują się natomiast ostentacyjnym bogactwem, subtelnie dekorowanymi ogrodzeniami z kutego żelaza, rzeźbionymi portalami itp. Dlatego też w 1988 roku miasto zostało wpisane na listę UNESCO. Najważniejsze zabytki skupiają się wokół centralnie położonego Plaza Major. Są to: barokowa katedra, były klasztor świętego Franciszka z charakterystyczną dzwonnicą i Narodowe Muzeum Walki z Bandytami. Trynidad słynie na Kubie z koronkarstwa. Lokalnym obyczajem jest wieszanie klatek z kanarkami przy wejściu do domu. Ma to zapewnić podobno dostatek i szczęście domownikom. Warto też wybrać się do Casa de la Trova – miejsca gdzie można potańczyć przy fantastycznej muzyce na żywo i podziwiać znanych artystów z Kuby.
PINAR DEL RIO
Wyprawa do Pinar del Rio, miasteczka w zachodniej części Kuby , to jakby wypalenie kubańskiego cygara. Tutaj bowiem znajdują się plantacje najlepszego tytoniu na świecie. Główną atrakcją w mieście jest zwiedzanie fabryk tytoniu. Na miejscu można poznać wszystkie etapy wyrobu cygar – od zerwania liści, poprzez suszenie, aż to zawijanie. Każdy z etapów produkcji odbywa się ręcznie i jest wykonywany przez Kubańczyków, nazywanych trocedore. Aby stać się jednym z nich i rozpocząć pracę w fabryce, trzeba najpierw przejść 5-letnie szkolenie. Najlepsi trocedore są w stanie zwinąć nawet 150 sztuk dziennie! Zwiedzając miasteczko, warto zatrzymać się również w fabryce lokalnego alkoholu – Guayabita del Pinar. Trunek ten wytwarzany jest z gujawy – owocu rosnącego wyłącznie w górach Pinar del Rio.
DOLINA VINALES
To miejsce zupełnie odmienne od stolicy i większych kubańskich miast. Przepiękna Valle de Vinales usytuowana jest w górach Sierra de los Órganos, w zachodniej części Kuby. Cały teren doliny został objęty ochroną i wpisany na listę UNESCO. Krajobraz jest naprawdę imponujący. Wydrążone przez podziemne wody wapienne pagóry, nazywane mogotami. Wzgórza poprzecinane tajemniczymi jaskiniami, wśród których najciekawszą jest Cueva del Indio. Do tego niezwykły ogród botaniczny Casa de Caridad z ogromnym bogactwem roślin ozdobnych i leczniczych. Elementem nieco burzącym piękno krajobrazu doliny jest El Mural de la Prehistoria – rozległe malowidło stworzone na polecenie Fidela Castro. Kolorowy mural przedstawia ewolucję ludzkości – od najdawniejszych czasów (symbolicznego ślimaka) po kubańskich Indian, czyli człowieka socjalizmu. Okolicę Valle de Vinales można zwiedzić pieszo lub podczas rowerowej wycieczki
O CZYM DOBRZE PAMIĘTAĆ WYJEŻDŻAJĄC NA KUBĘ
- Aby wjechać na Kubę trzeba mieć wizę turystyczną (koszt 25$ ).
- Aby przekroczyć granicę paszport musi być ważny przynajmniej przez 3 miesiące od momentu wjazdu na wyspę.
- Pamiętaj o wykupieniu polisy ubezpieczeniowej ( na Kubie jest ona obowiązkowa)
- Na Kubie obowiązuje całkowity zakaz wwożenia dronów i papierosów elektronicznych
- Na lotnisku dostaniesz do wypełnienia tzw. formularz sanitarny. Formularz ten możesz pobrać przed wyjazdem przez stronę : https://www.dviajeros.mitrans.gob.cu/inicio . We wniosku podajemy nasze dane osobowe, informacje dotyczące podróży (data przylotu, nr lotu i cel podróży) , stanu zdrowia oraz informacje celne. Formularz należy wypełnić nie wcześniej niż 48 godz. przed wylotem na Kubę. Po wypełnieniu formularza pojawi się opcja otwarcia dokumentu z kodem QR. Zostanie on również wysłany na podany przez Ciebie adres mailowy. Dokument wydrukuj i zabierz ze sobą w podróż. Przy odprawie na lotnisku w Hawanie pokaż kod QR.
- Pomimo iż szczepienia na Kubę nie są obowiązkowe, zaszczep się na wirusowe zapalenie wątroby typu A i typu B, tężec, błonicę, dur brzuszny i wściekliznę (najlepiej skonsultować to z lekarzem medycyny tropikalnej).
- Półki apteczne na Kubie świecą pustkami zaopatrz się więc obowiązkowo w swoją domową apteczkę ( leki które przyjmujesz regularnie, antybiotyk 3-dniowy,wapno i ew. inny środek na podrażnienia alergiczne, środek na zaparcia , środek na zatrucia i rozwolnienie, środki przeciwbólowe, plastry, opatrunki, środek dezynfekujący).
- Zaopatrz się w krem do opalania z wysokim filtrem ( weź duże opakowanie, na Kubie kosmetyki ciężko dostać i kosztują majątek).
- Zaopatrz się w dobry środek na komary tropikalne i inne meszki – replant z Deet np. Mugga
- Dbaj o higienę osobistą, zabierz żel antybakteryjny i chusteczki nawilżane.
- Szampon, odżywka do włosów, mydło, pasta do zębów – ciężko kupić a jak już to bardzo drogie dlatego weź i zapakuj swoje kosmetyki z Polski lub kup na lotnisku, jeżeli szkoda Ci miejsca w torbie podróżnej.
- Zabierz zatyczki do uszu – głośne rozmowy, krzyki, śpiewy, hałaśliwe motory i samochody nie dają spać. Hawana nie śpi w nocy! Hawana idzie spać dopiero nad ranem a okna są nieszczelne i słychać wszystko!
- Pij wodę tylko butelkowaną lub przegotowaną.
- Zabierz ze sobą gotówkę (przyjmują zarówno euro jak i dolary )
- Kartę kredytową też zabierz. W sklepach dla obcokrajowców i w wielu restauracjach zapłacisz k/k , nie są jedynie honorowane karty banków amerykańskich ( np.nie zapłacisz kartą Citi czy Revolut). O bankomatach raczej zapomnij. Strasznie długie kolejki, częste awarie. Najlepiej opłaca się wymienić walutę u ,, konika’’ bo w państwowych kantorach słaby przelicznik.
- W lokalnych restauracjach i barach takich bardziej dla lokalsów można kupić smaczny i tani posiłek (płacisz walutą kubańską czyli sol).
- Wodę butelkowaną, batoniki, ciasteczka, puszkę z piciem kupisz w mini sklepikach – często jest to mały regał wystawiony w oknie lub drzwiach. Gdzieniegdzie są już małe sklepiki ale zaopatrzenie mają naprawdę bardzo skromne.
- Zakwaterowania na Kubie najlepiej szukać na portalu Airbnb – jest tego całe mnóstwo. Są to pokoje przy rodzinie tzw. casa particular. Są też apartamenty i mieszkanka samodzielne do własnej dyspozycji.
- Zabierz adapter do gniazdka. Napięcie na Kubie wynosi 110V i 60HZ, używane są wtyczki typu północnoamerykańskiego i tylko w niektórych hotelach są gniazdka 220V
- Pamiętaj też o nakryciu na głowę, zwłaszcza jak wybierasz się na plażę.
- Kubańczycy są bardzo uczynni i pomocni. Obok zakwaterowania pomogą Ci z transportem, często oferują odpłatne śniadania, pomoc w zorganizowaniu wycieczki.
- Jeżeli planujesz z Hawany wyjazd na Varadero czy też z Varadero do Hawany, to możesz wynająć taryfę ( 70-80$) ale możesz też wykupić sobie bilet autobusowy (linia Viazul ok. 10$ od osoby). Bilet możesz kupić przez internet (ciężko to zrobić bo znak zapłać zazwyczaj nie działa) lub zarezerwować przez internet ( łatwo to zrobić). Następnie z pewnym wyprzedzeniem przed odjazdem autobusu zgłoś się na dworcu aby pani z okienka przyjęła od Ciebie zapłatę i dała Ci wydrukowany bilet. Możesz też po prostu parę dni przed odjazdem pojechać na dworzec i kupić bilet. My najpierw zrobiliśmy rezerwację miejsc przez internet (chcieliśmy mieć pewność, że tego dnia będziemy mogli wyjechać) i następnego dnia poszliśmy na dworzec aby wykupić zarezerwowane bilety. Autobus był duży i wygodny. Posiadał wygodne lotnicze siedzenia i klimatyzację ( weź do autobusu sweter lub bluzę bo inaczej zmarzniesz!).
- Autobus linii Viazul wyjazd z Varadero ma przystanki : w porcie lotniczym w pobliżu Varadero, w Metanzas (dworzec autobusowy), w Hawanie w centrum miasta oraz na Głównym Dworcu Autobusowym przy Avenida de la Independencia, ostatni przystanek jest w porcie lotniczym Jose Marti w Hawanie.
NASZ POBYT NA KUBIE
Wakacje na Kubie rozpoczęliśmy 5 dniowym pobytem w Hawanie. Pierwszy dzień zaczął się wieczornym przyjazdem do miasta, ostatni zaś wyjazdem do Varadero po śniadaniu, więc tak naprawdę mieliśmy 3 dni na zwiedzanie Hawany.
HAWANA – port lotniczy Jose Marti jest spory kawałek drogi od miasta. Na lotnisku czekała już na nas taksówka ( poprosiliśmy o nią rezerwując apartament). W drodze do miasta było ciemno i pusto jak u nas w Polsce dawno, dawno, temu za czasów głębokiej komuny. Na stacjach benzynowych, które mijaliśmy po drodze stały długie kolejki samochodów po paliwo.
Zatrzymaliśmy się w dzielnicy Hawana Vieja wynajmując poprzez Airbnb apartament składający się z salonu z aneksem kuchennym i sypialni z dużą łazienką. Apartament był czyściutki, dobrze wyposażony i byliśmy z niego bardzo zadowoleni. Właściciel apartamentu czekał na nas z kluczami przed wejściem głównym do budynku, zaprowadził do lokalu, udzielił nam również parę cennych wskazówek i informacji . Hawana przywitała nas temperaturą 30 stopni. Było duszno i parno ale apartament posiadał klimatyzację więc było ok.
Następnego dnia rozpoczęliśmy zwiedzanie. W Hawanie jest bardzo dużo zabytków ale zadbane i odnowione są tylko te w zabytkowej części miasta. Reszta natomiast popada w ruinę, sypie się i wali. Przepiękne zabytkowe budynki coraz bardziej niszczeją a niektóre są już jedną wielką ruiną. Serce się kraje i płacze patrząc na to wszystko. Na ulicach ruch samochodowy niewielki ale za to jakie samochody jeżdżą ! Niektóre to stare i poobijane gruchoty ale większość to wymuskane i zadbane amerykańskie cacka, które służą w tej chwili Kubańczykom głównie do zarabiania czyli do oferowania turystom wycieczek po mieście. Godzinna przejażdżka po Hawanie kosztuje 40 $ lub 40 € ( dla Kubańczyków dolar i euro ma taką samą wartość, więc generalnie lepiej zabrać na Kubę dolary, wszędzie nimi zapłacisz bez problemu).
Im dalej od centrum tym skromniej i biedniej. Brzydkie i wąskie ulice, wąskie chodniki , a wzdłuż tych ulic z jednej i drugiej strony coraz bardziej zaniedbane, obdrapane i sypiące się kamienice. Widać, że kiedyś były piękne a teraz straszą swoją brzydotą.
Oczywiście nie mogło zabraknąć wyprawy po Hawanie pięknym amerykańskim czerwonym kabrioletem. Pięknych, zadbanych, starych amerykańskich samochodów jest tyle, że przyprawiona o zawrót głowy nie wiedziałam długo na który się zdecydować ! Nasz boss obwiózł nas po całym mieście pokazując najważniejsze atrakcje. Ach, jaka to była piękna wyprawa!
W trakcie pobytu zrobiliśmy sobie też spacer słynną promenadą El Malecon ciągnącą się wzdłuż wybrzeża ponad 8 km. Spacerując po mieście często byliśmy zaczepiani przez Kubańczyków, którzy okazali się być miłymi, sympatycznymi i uśmiechniętymi osobami przyjaźnie nastawionymi do turystów.
Na starym mieście jest sporo knajpek i restauracji dla turystów więc śniadania i pozostałe posiłki nie stanowią problemu. Całe szczęście można też kupić jakieś owoce i warzywa (papaja, ananas, banany, avocado, pomidory, szczypior, cebula) od ulicznych handlarzy. Sklepów prawie nie ma, jeżeli już to są to małe sklepiki z paroma rzeczami lub po prosty parę półek wystawionych w oknie lub drzwiach gdzie można kupić wodę mineralną, picie w puszkach, jakiś batonik i ciastko i to jest wszystko. Handel prywatny dopiero raczkuje.
W mieście jest parę sklepów dla obcokrajowców gdzie obowiązują ceny w dolarach.( też są słabo zaopatrzone). Widzieliśmy sklep z pieczywem ale nie sprzedano nam bułek, które chcieliśmy kupić, bo to był sklep na talony, tylko dla lokalsów.
Jeszcze ostatni spacer po Hawanie. Miasto jest pełne zabytków, szkoda tylko, że duża ich część niszczeje lub jest teraz tylko ruinami. Z pewnością Hawana kiedyś była najpiękniejszym miastem Nowego Świata, zabytków jest tu mnóstwo, więc jest co zwiedzać! Pora pakować się i wyruszać na kolejną wyprawę, tym razem na piaszczyste plaże Varadero.
VARADERO – to tu są najpiękniejsze plaże. Varadero oddalone jest od Hawany o 150 km. Droga jest bardzo dobra a ruch niewielki. Jedziemy taksówką, którą zamówił dla nas Lazaro, właściciel apartamentu w Hawanie.
Wynajęliśmy sobie nieduży samodzielny bungalow, który jest usytuowany tuż obok domu właścicieli. Wkoło jest zielona trawa, piękne duże drzewo avocado, gdzie w jego cieniu można odpocząć lub zjeść rano śniadanie. W naszym domku jest część wypoczynkowa z aneksem kuchennym oraz sypialnia z klimatyzacją i z ładną nowoczesną łazienką. Wszystko jest czyste i pachnące. Są świeże ręczniki i mydło. Dzielnica jest cicha i spokojna ale do centrum nie jest daleko. Na miejscu u właścicieli można zamówić śniadanie ( koszt 5$ od osoby). Biorąc pod uwagę słaby dostęp do wszystkiego na Kubie jest to dobre rozwiązanie i praktyczne , bo wszystko dostajesz gotowe pod nos i o nic się nie martwisz. Barów i restauracji w Varadero też nie brakuje, więc mieliśmy gdzie jeść.
Do plaży mamy blisko, trzeba przejść jakieś 300 metrów. Idziemy więc sprawdzić czy to co czytaliśmy i słyszeliśmy o plaży w Varadero jest prawdą. Szczęki nam opadły jak zobaczyliśmy ten oszałamiający widok. Nieziemska plaża z ciepłą szfirowo-niebiesko-zieloną wodą, po prostu bajka!
Spędzimy tu 2 tygodnie na leniuchowaniu, hura! hura!
Dużo czasu spędzamy na plaży ale też i dużo chodzimy poznając okolicę. Już wiemy gdzie są sklepy i restauracje te głównie dla turystów i te głównie dla lokalsów. Plaża ciągnie się kilometrami, jest bardzo bezpieczna więc mogę sama w ciągu dnia spokojnie spacerować, kiedy Darek woli leniuchować lub moczyć się w wodzie ciepłej jak przysłowiowa zupa. Wieczorem robimy sobie piesze wędrówki przy zachodzącym słońcu. Jest przyjemnie, cicho i spokojnie, bo na Kubie sezon dopiero się zaczyna. Plaże w Varadero są prawie puste, jedyne większe skupiska ludzi są przy dużych hotelach dla obcokrajowców. Przy niektórych zejściach na plażę są łóżka do opalania i parasole, które można wynająć za niewielką opłatą, stoją katamarany, rowery wodne, kajaki z których również odpłatnie można korzystać. Po paru dniach organizm przystosował się do wysokiej temperatury (mamy cały czas temp. 29-31 stopni), stosujemy krem do opalania z wysokim filtrem więc nie jesteśmy poparzeni tylko stopniowo coraz ładniej się opalamy. Po paru dniach pogoda trochę się zmienia , na niebie pokazuje się trochę chmur a nawet pada przelotny ciepły deszczyk, który dał chwilę wytchnienia. I znowu słońce i czyste niebo! Oczywiście wybraliśmy się również na rejs katamaranem. Było bosko! Dwa tygodnie mijają nam szybko. Trzeba się pakować i wracać do Hawany . Wracamy autobusem linii Viazul. Bilety powrotne najpierw zarezerwowaliśmy przez internet , następnie poszliśmy na dworzec autobusowy w Varadero aby je wykupić. Zapłaciliśmy kartą kredytową. Podróżowaliśmy wygodnym dużym autokarem z lotniczymi siedzeniami i klimatyzacją. Autobus miał przystanek w porcie lotniczym pod Varadero, potem w Metanzas, następnie w centrum Hawany i na Głównym Dworcu Autobusowym w Hawanie i kończył swój przejazd na dworcu lotniczym Jose Marti, do którego i my zmierzaliśmy.
Łącznie spędziliśmy na Kubie 20 dni. 20 dni podczas których zwiedzaliśmy i odpoczywaliśmy po swojemu i tak jak lubimy ! Myślę, że jeszcze wrócimy na Kubę ! Jeszcze jest tu tyle do zobaczenia no i te plaże !!!